Niedziela pierwszego września 2013 roku, to dla większości czas kończących się wakacji. Jednak dla naszego klubu motocyklowego był to bardzo pracowity dzień, ale bardzo udany i miły.
Właśnie na tą ostatnią niedziele wakacji, zastaliśmy zaproszeni aż w trzy miejsca, w których organizowane były dożynki, festyny czy zabawy kończące ten letni czas odpoczynku szkolnego i nie tylko.
Pierwszym miejsce naszej wizyty była Parafii Przemienienia Pańskiego w Wieńcu. Tam odbywały się Dożynki Parafialne, którym przewodniczył Proboszcz ks. Witold Dorsz. Zgromadziliśmy się w Kościele na Mszy św., podczas której poświecono wieńce, wypieczone świeże bochenki chleba, owoce, warzywa. Po zakończeniu Eucharystii, na krótką chwile udaliśmy się na plac przed Plebanią, gdzie mogliśmy skosztować smakołyków przygotowanych przez miejscowe gospodynie.
Z Wieńca przejechaliśmy w kolejne miejsce gdzie nasz zaproszono, czyli Parafii św. Stanisława BM we Włocławku. Tam odbywał się piknik, podczas którego nie tylko dziękowano za zebrane w tym roku plony, ale zorganizowano wiele atrakcji, począwszy od najmłodszych, aż po najstarszych uczestników tego spotkania. Tam również były przygotowane przysmaki, jak kiełbaska z grilla, czy smaczne ciasto domowego wypieku. Nasza obecność tam, to oczywiście sposobność
do zorganizowania dla dzieciaków przejażdżki naszymi motorami. Najciekawsze wydarzenie to jednak wjazd na jednym z motocykli specjalnego gościa festynu Elvisa Presleya.
Czas uciekał nieubłaganie, a nam zostało ostatnie miejsce do odwiedzenia. Była to Topólka, gdzie na stadionie w Dębiankach odbywał się piknik z racji zakończenia wakacji. Po dotarciu na miejsce, duże zainteresowanie wzbudzały nasze motocykle. Brała w nich udział spora liczba oglądających, bez względu na wiek czy płeć. My w tym czasie udaliśmy się na pyszny poczęstunek. Tego bowiem dnia w Topólce był zorganizowany Dzień Kaczki. Trzeba powiedzieć, że czernina była pyszna podobnie jak przygotowana na różne sposoby kaczka.
Spotkanie na pikniku przeplatane było różnego rodzaju występami, muzyką czy zabawami dla dzieci. Po zaproszeniu przez organizatorów na znaną nam dobrze grochówkę z polowej kuchni udaliśmy się w powrotną drogę do Włocławka.
Podsumowując miniony dzień można powiedzieć- To była dobra zabawa, spokojna jazda motocyklem i relaks w ostatnim dniu wakacji.
tekst xMaciej Jasiński
{flv}pw2013{/flv}