Trochę historii...

Historia Powstania „Rycerzy Świątyni Jerozolimskiej”

 

“Non nobis Domine, non nobis, sed nomini tuo da gloriam!”

(Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę. Psalm 115,1)

 

 

W dniu 10 stycznia 2012r  na spotkaniu w Pałacu Biskupim we Włocławku została podjęta decyzja o powołaniu „Stowarzyszenia Motocyklowego” pod nazwą „AEQUITES  TEMPLI  HIEROSOLIMITANI”.  Wielka Rada Rycerska powołała klub i poprosiła o błogosławieństwo ,patronat  i opiekę  Jego Ekscelencję Księdza Biskupa Wiesława Meringa.

Ordo Supremus Militaris Templi Hierosolymitani (Najwyższy Zakon Rycerski Świątyni Jerozolimskiej) – międzynarodowa organizacja, która uważa się za kontynuatora i spadkobiercę Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Jerozolimskiej, zwanych templariuszami.

Symbol Zakonu - czerwony krzyż patee

Formuła ekumeniczna została przyjęta w 1804 roku po reformie Fabre-Palaprata, która uczyniła Zakon braterskim związkiem chrześcijańskim, otwartym dla członków wszystkich chrześcijańskich kościołów. Zakon nie jest organizacją tajną, a jego członkowie nie mogą przedkładać zobowiązań zakonnych ponad swoje zobowiązania prawne, religijne lub moralne, wynikające z innych obowiązków.

Zakony rycerskie, o których będzie tu mowa, powstały w XII wieku, na Bliskim Wschodzie. Miały one na celu udzielenie wsparcia zachodniochrześcijańskiemu rycerstwu w walce z muzułmanami w czasie wypraw krzyżowych. Były to zakony templariuszy, joannitów oraz krzyżaków. Prócz obrony terenów, które krzyżowcy wydarli imperium arabskiemu, zadaniem rycerzy zakonnych była ochrona pątników i ich szlaków pielgrzymkowych do Ziemi Świętej, jak również opieka nad chorymi.

Zakony rycerskie podlegały Papieżowi, zaś na ich czele stał wielki mistrz. We wszystkich spośród wymienionych składano śluby ubóstwa, posłuszeństwa i czystości. Mimo to zakony bogaciły się na wojnie, zyskiwały wpływy polityczne oraz organizowały się w autonomiczne potęgi i choć powstawały z nadania królewskiego, dążyły zazwyczaj do tego, by uniezależnić się od władzy monarszej.

Zakon Ubogich Rycerzy Świątyni.

W roku 1118 powstał zakon templariuszy, Zakon Ubogich Rycerzy Świątyni, (od łacińskiego templum - świątynia). Jego założycielem był rycerz z Szampanii, Hugo de Payns, który stał się też wielkim mistrzem zakonu. Pierwszą siedzibą templariuszy był zamek w Jerozolimie, nieopodal dawnej świątyni króla Salomona.

W roku 1128 została zatwierdzona reguła templariuszy, oparta na cysterskiej, dla której inspiracją była z kolei monastyczna reguła św. Benedykta. Później stała się ona wzorem dla innych zakonów rycerskich. Rycerzy zakonnych miała obowiązywać ewangeliczna prostota i ubóstwo. Mieli żyć w skromności i we wszystkim naśladować Chrystusa.

Znakiem rozpoznawczym templariuszy był czerwony krzyż noszony na białych płaszczach. Godło to nadał im papież Eugeniusz III w roku 1147. Miało ono symbolizować nieustającą walkę z "niewiernymi".

Po upadku Królestwa Jerozolimskiego w roku 1291, templariusze musieli poszukać sobie nowej siedziby i z Palestyny, w której wówczas rezydowali, przenieśli się na Cypr. W posiadanie wyspy weszli sto lat wcześniej, kiedy to odkupili ją od Ryszarda Lwie Serce.

Templariusze po opuszczeniu Palestyny wywędrowali również do Francji, gdzie mieli wiele posiadłości.

Wzbogaceni na wojnach i umiejętnie zarządzający swymi dobrami, stanowili potęgę finansową, z powodu której mieli wielu dłużników i wrogów. Jednym z nich był monarcha francuski Filip IV Piękny. Oskarżając templariuszy o herezję, świętokradztwo, rozpustę, czary i spiskowanie z wrogami chrześcijaństwa, doprowadził do zawieszenia działalności zakonu. Wielu templariuszy spłonęło wówczas na stosie, wśród nich ostatni wielki mistrz, Jacques de Moloya. Pod wpływem nacisków papież Klemens V rozwiązał zakon w 1312 roku, ale nie uznał rzucanych nań oskarżeń.

Liczne posiadłości Zakonu Ubogich Rycerzy Świątyni przejął we Francji ich główny oskarżyciel Filip IV Piękny, zaś istniejące poza jej granicami, (wraz z zamkiem w Chwarszczanach nad rzeka Myślą, znajdującym się na dzisiejszych terenach Polski, w województwie zachodniopomorskim) przekazano zakonowi joannitów.

 

Templariusze na ziemiach polskich w średniowieczu

W dobie krucjat upowszechnił się zwyczaj, zgodnie z którym, ten z chrześcijańskich monarchów, który nie mógł lub nie chciał wziąć udziału w wyprawach, nadawał w granicach swego państwa bractwom rycerskim ziemię na własność. Usatysfakcjonowane były obie strony. Władca, gdyż okrężną drogą spełniał chrześcijańskie zobowiązanie. Zakon, gdyż wpływy z nadanej ziemi, przekazywał na finansowanie oraz funkcjonowanie fortec w Jerozolimie.

W 1323 roku decyzją Władysława Odonicza, potwierdzono przekazanie Templariuszom 1 tysiąca łanów ziemi (blisko 24 tysiące hektarów), znajdującego się po obu stronach rzeki Myśli z centrum w Chwarszczanach. Na marginesie, sześć lat później, ten sam książę nadał bractwu tereny w okolicach Myśliborza. Wkrótce po nadaniu z roku 1232, wolą Barnima I zakon powiększył swoje posiadłości o obszary nad Myślą (z Dargomyślem) oraz o Ziemię Bańską. Na tym nie koniec. Swą szczodrość okazywało Templariuszom także rycerstwo. Tą drogą do "rąk" bractwa trafiły między innymi: Oborzany (okolice Dębna) czy Lubno w pobliżu Gorzowa.

Na wspomnianym wyżej obszarze, powstały z inicjatywy zakonu dwie komandorie: w Chwarszczanach oraz Myśliborzu. Komandorie - tj. warownie, należące do bractwa niewiele różniły się od rodzimych, polskich zabudowań tego typu i rodzaju. Warownie wznoszono wykorzystując naturalne ukształtowanie terenu, mające dodatkowo walory obronne. Budowano je więc na wzniesieniach, pośród bagien, w pewnej odległości od miast.

Lokalną tradycję wznoszenia komandorii wykorzystano w Chwarszczanach. Z kolei, uważa się, że klasztor Ojców Dominikanów (z okresu późniejszego), zastąpił istniejącą tutaj wcześniej komandorię myśliborską. W tym czasie z inicjatywy Templariuszy wzniesiono świątynie w Dargo-myślu, Cychrach, Oborzanach i Lubnie.

Po utworzeniu na obszarach granicznych Nowej Marchii (połowa XIII wieku), rozpoczął się konflikt o tutejsze dobra pomiędzy Brandenburgią a zakonem. Podpisane w 1262 roku porozumienie kończące spór, przewidywało uznanie przez Brandenburczyków praw braci do posiadłości na ziemiach polskich. Ceną, jaką musieli ponieść Templariusze na rzecz Nowej Marchii za podpisanie ugody, było nadanie jej na własność komandorii myśliborskiej, Kostrzyna oraz trzech posiadłości gorzowskich. W ostatnim ćwierćwieczu - pomimo niepowodzeń w Ziemi Świętej, a zwłaszcza po utracie Akki (1291 rok), apogeum świetności przeżywała komandoria w Chwarszczanach. Podniesiono ją wówczas do roli centrum bractwa w Europie Środkowo-Wschodniej. To właśnie w Chwarszczanach, odbywały się mediacje pomiędzy zwaśnionymi stronami wojen czy zatargów, lub sygnowano ważne dla Starego Kontynentu akty prawne oraz polityczne.

Specyficzny charakter twierdzy zakonno-obronnej, podkreślała wzniesiona w XIII wieku, w stylu gotyckim - kaplica. Surowość architektonicznej konwencji, fasada, wieże pełniące rolę obronną, wyraźnie nawiązywały do stylu zabudowań wznoszonych w Ziemi Świętej, w dobie krucjat. Z kolei smukłość oraz strzelistość kaplicy, nasuwała na myśl porównanie z jej "siostrą", kaplicą Sainte Chapelle w Paryżu. Istnieje przypuszczenie, że wzniesienie gotyckiej kaplicy w Chwarszczanach miało być pierwszym krokiem, miało zainicjować budowę większego średniowiecznego kompleksu. W realizacji planu przeszkodziły: najpierw decyzja króla Filipa IV Pięknego (z roku 1307) o uwięzieniu członków zakonu we Francji, a następnie likwidacja bractwa przez głowę kościoła katolickiego, papieża Klemensa V (1312 rok). Sześć lat później zgromadzone przez Templariuszy dobra oddano Joanitom (na mocy porozumienia z Cremmen, 1318 rok).

Joanici okazali się godnymi następcami oraz spadkobiercami Templariuszy. Z pozo-stawionych przez nich zapisków oraz akt wynika, że  na ziemiach średniowiecznej Polski bracia pałali się połowem ryb. Skup ryb odbywał się w Oppidum - znajdującym się na obszarze współczesnego Kostrzyna. Niewykluczone, że zakonnicy korzystali także z prawa do użytkowania młynów na rzece Myśli.

Starsze Artykuły

Czytaj...
Łowcy Kilometrów 2024

Łowcy Kilometrów 2024

W tym roku wybraliśmy się w trasę liczącą blisko 1400 kilometrów, naszym pierwszym punktem na mapie tegorocznego wyjazdu były Kruszyniany. To mała, ale wyjątkowa wieś położona na Podlasiu, w gminie Krynki, blisko granicy z Białorusią. Jest znana przede wszystkim z unikalnego dziedzictwa kulturowego i religijnego, które zawdzięcza Tatarom, osiadłym na tych terenach od XVII wieku. Głównymi atrakcjami w Kruszynianach jest przede wszystkim meczet w Kruszynianach. To najstarszy drewniany meczet w Polsce, wybudowany na przełomie XVIII i XIX wieku. Meczet ten jest symbolem obecności Tatarów na Podlasiu i stanowi ważny element kulturowy i religijny. Jest to budowla drewniana, o charakterystycznym zielonym kolorze, z dwoma minaretami. Drugą równie ważną atrakcją w Kruszynianach jest Mizar czyli cmentarz tatarski. To jeden z najstarszych i najważniejszych mizarów w Polsce. Można na nim znaleźć wiele zabytkowych nagrobków, które są świadectwem wielowiekowej obecności Tatarów na tych terenach. Bardzo żałujemy, że nie zdążyliśmy spróbować tradycyjnych tatarskich potraw, takich jak pierekaczewnik, czebureki, kołduny czy tatarski bigos. Jednak  czas nas gonił abyśmy zdążyli dojechać na czas do pierwszego zaplanowanego noclegu.

Kolejnego dnia wyruszyliśmy w stronę Fromborka. Trasa była po prostu niesamowicie malownicza, przebiegała przez wiele pięknych wiosek i lasów a także kilka większych bardzo znanych miast. Wracając do Fromborka to malownicze miasteczko położone nad Zalewem Wiślanym w województwie warmińsko-mazurskim. Znane przede wszystkim jako miejsce pracy i spoczynku Mikołaja Kopernika, jest bogate w historię, kulturę oraz liczne zabytki takie jak:

  • Bazylika archikatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Andrzeja: Imponująca katedra z bogatą historią. Miejsce, gdzie pracował i został pochowany Mikołaj Kopernik.
  • Muzeum Mikołaja Kopernika: Znajduje się na Wzgórzu Katedralnym i prezentuje życie oraz dorobek naukowy Kopernika.
  • Wieża Radziejowskiego: Z której roztacza się wspaniały widok na Frombork i Zalew Wiślany.

Po intensywnym dniu i przejechaniu kilkuset kilometrów dotarliśmy do zaprzyjaźnionego już miejsca czyli Archidiecezjalny Ośrodek Młodzieżowy Caritas Archidiecezji Warmińskiej gdzie czekał już na nas gorący posiłek. Po całym dniu jazdy w tempie już spacerowym mogliśmy przyjrzeć się wszystkim wymienionym wyżej atrakcjom we Fromborku.

Ostatni dzień naszej wyprawy to powrót do Włocławka. Trasa była dłuższa, ale bardzo przyjemna. Po drodze zatrzymaliśmy się w kilku malowniczych miejscach, aby zrobić zdjęcia i odpocząć. Podsumowując kolejny wyjazd motocyklowy był niesamowitym przeżyciem. Trasa była dobrze zaplanowana przez Kapitana Jacka. Drugi z Kapitanów Sławomir czuwał na prawidłowym przebiegiem całej wyprawy. W tym czasie obchodził również swój piękny jubileusz. 3 sierpnia kończył 50 lat. To niesamowite, że celebrował tę okoliczność w siodle motocykla ale to świadczy o jego pasji do dwóch kółek. A nam nie pozostaje nic innego jak życzyć Sławkowi jeszcze wielu przejechanych kilometrów w zdrowiu i szczęściu. Poniżej prezentujemy kilka foto z naszego wyjazdu.

{gallery}2024/LowcyKilometrow2024{/gallery}


2024-08-07
Łowcy Kilometrów 2024 W tym roku wybraliśmy się w trasę liczącą blisko 1400 kilometrów, naszym pierwszym punktem na mapie tegorocznego wyjazdu były Kruszyniany. To mała, ale wyjątkowa wie...
Czytaj...
ATH w Chodczu na II Muzycznym Pikniku Motocyklowym 2024

Zwykło się mawiać, że jak coś wydarzyło się raz, to jest przypadkiem, ale jeśli coś ma miejsce po raz drugi to staje się już tradycją… W sobotę 7 września 2024 Bractwo Miłośników Motocykli z Chodcza po raz drugi podjęło się organizacji zlotu motocyklowego. Jako, że w tym dniu na scenie królowała fantastyczna muzyka impreza została nazwana II Chodeckim Muzycznym Piknikiem Motocyklowym. Oprócz muzyki poruszającej duszę nie zabrało oczywiście czegoś dla ciała – każdy uczestnik, który dokonał zakupu okolicznościowej blachy zlotowej otrzymywał pyszną strawę i rozmaite napoje, które przy panującym tego dnia upale dawały wszystkim przybyłym odrobinę ukojenia. Dopełnieniem całości była parada motocyklowa wiodąca po okolicznych miejscowościach, a kwintesencją rozmaite konkursy wraz z ciekawymi nagrodami oraz pokazy stuntu motocyklowego. Należy docenić zaangażowanie organizatorów i podziękować im za trud i ogrom pracy, którą wykonali, by ta impreza mogła się odbyć. Jeśli ten poziom zostanie utrzymany w kolejnych latach zlot motocyklowy w Chodczu z pewnością na stałe zagości w kalendarzach wszystkich pasjonatów jednośladów i nie tylko. Poniżej relacja foto z pikniku

przygotował : Artur Ratajczyk

{gallery}2024/Chodecz2024{/gallery}


2024-09-10
Zwykło się mawiać, że jak coś wydarzyło się raz, to jest przypadkiem, ale jeśli coś ma miejsce po raz drugi to staje się już tradycją… W sobotę 7 września 2024 Bractwo Miłośników Mo...
Czytaj...
JEDEN WEEKEND–DWA WYJAZDY ATH(2024)

Okres jesienno – zimowy jest czasem, który niestety mniej sprzyja wyjazdom motocyklowym. Z drugiej strony dla prawdziwych motocyklistów nie ma złej pogody do jazdy – to tylko kwestia chęci i odpowiedniego stroju. Jako, że Rycerzom Świątyni Jerozolimskiej z ATH MOTOCLUB Włocławek pasji i chęci do jazdy nie brakuje w ostatni weekend września uczestniczyliśmy w aż dwóch zacnych wydarzeniach. W sobotę 28 września odwiedziliśmy Licheń, a w niedzielę nasze stalowe rumaki zawiozły nas do Uniejowa. Choć obie te imprezy miały w swoich nazwach informację, że jest to zakończenie sezonu motocyklowego to dla nas sezon jeszcze się nie kończy – w miarę możliwości nadal będziemy korzystać ze swoich jednośladów, bo żyjemy po to by jeździć – jeździmy po to, by żyć pełnią życia. Poniżej krótka relacja z naszych wyjazdów.

Przygotował:Artur Ratajczyk

{gallery}2024/LichenUniejow2024{/gallery}


2024-10-01
Okres jesienno – zimowy jest czasem, który niestety mniej sprzyja wyjazdom motocyklowym. Z drugiej strony dla prawdziwych motocyklistów nie ma złej pogody do jazdy – to tylko kwestia chęci i o...
Czytaj...
ATH w Gietrzwałdzie 2024

Zakończenie sezonu motocyklowego w Gierzwałdzie jak co roku jest wyjątkowym wydarzeniem dla wszystkich członków ATH Moto Club Włocławek. Wyjazd na Warmię to świetna okazja do podsumowania sezonu, wspólnej zabawy i integracji oraz spędzenia ze sobą kilku wolnych chwil. Jesienne spotkania motocyklowe w Gierzwałdzie, organizowane przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Motocyklowe Rajd Katyński, odbywają się cyklicznie od 2013 roku. Zawsze głównym punktem tego wydarzenia jest uroczysta msza św. na gietrzwałdzkich błoniach. Zebrani tam motocykliści dziękują za udany sezon motocyklowy. Pamiętamy także o tych, którzy już zakończyli ziemskie pielgrzymowanie i odeszli do wieczności. Niestety w tym roku podczas powrotu doświadczyliśmy nerwowej sytuacji gdyż jednemu z naszych Braci Markowi, przydarzyła się lekka wywrotka. Marek już nie może się doczekać kiedy znowu wsiądzie na swoje dwa koła, a my życzymy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Poniżej kilka foto z naszego wyjazdu.

{gallery}2024/Gietrzwald2024{/gallery}


2024-10-07
Zakończenie sezonu motocyklowego w Gierzwałdzie jak co roku jest wyjątkowym wydarzeniem dla wszystkich członków ATH Moto Club Włocławek. Wyjazd na Warmię to świetna okazja do podsumowania sez...

Video ATH